
MFA – czyli jak sprawić, by hakerzy mieli “dzień świstaka” przy próbie włamania na Twoją pocztę!
Czołem nasi cyfrowi podróżnicy!
Czy wiecie, że w sieci czai się więcej złodziei niż w filmach z Brucem Willisem?
Dlatego dziś pogadamy o czymś, co sprawi, że Twoja poczta będzie bezpieczniejsza niż skarbiec Fort Knox – o magicznym skrócie MFA!
MFA, czyli “Musisz Fajnie Autoryzować”?
No prawie!
To tak naprawdę “Multifactor Authentication”, czyli po naszemu – uwierzytelnianie wieloskładnikowe.
Wyobraź sobie, że to taki cyfrowy ochroniarz, który oprócz hasła pyta Cię: “A legitymację masz?”… i nawet weryfikuje czy nie podrobioną 😉
Co to za legitymacja?
* Aplikacje uwierzytelniające: Twój telefon staje się cyfrowym kluczem. Fajne, co?
* Biometria, czyli odcisk palca, twarz: Czyli: “Pokaż, że to Ty, a nie Twój sobowtór z kosmosu!”.
* Klucze USB (NFC): Dla tych, co lubią gadżety. Wygląda jak pendrive, ale otwiera drzwi do Twojej poczty.
* Rzadziej stosowane, bo najmniej bezpieczne są SMS-y. Tu zawsze można nabrać się na “promocję na węgiel” od nieznajomego numeru! A sklonować kartę SIM potrafi przeciętnie ogarnięty nastolatek!
Dlaczego to takie ważne?
* Pomyśl, ile masz ważnych informacji masz w swojej skrzynce… skany dokumentów, akty notarialne, przepis na ciasto Babci … a może nawet zdjęcia Bombelka!
* Przejęcie poczty, to jak włam w Twoje życie prywatne i zawodowe. Otworem stoją zabezpieczenia do banków, mediów społecznościowych… no i Netflixa!!
* Hakerzy płaczą: Nawet jak złamią hasło, to bez “legitymacji” nic nie zdziałają. I na nic ich możliwość wykorzystania AI do odgadywania najbardziej skomplikowanych haseł.
* Twoja poczta będzie jak sejf: Twoje sekrety są bezpieczne, nawet jak zgubisz tę „supertajną karteczkę” z hasłem na imprezie lub jeśli ustawisz hasło “123456” jak pewien poseł ( tu podpowiedź … Hakerzy też je znają!) 😃
* Coraz więcej serwisów internetowych i producentów oprogramowania wprowadza możliwość uruchomienia MFA. Sprawdź, uruchom a na pewno nie pożałujesz.
Jak to włączyć?
To proste jak przepis na herbatę:
* Wchodzisz w ustawienia poczty.
* Szukasz “bezpieczeństwo”, „uwierzytelnianie dwuskładnikowe” albo “MFA”.
* Wybierasz, wśród dostępnych metod ( apka, kod, palec, twarz… ostatecznie SMS).
* Robisz, co Ci każą. Nawet babcia by ogarnęła!
Do naszej poczty firmowej uruchamiamy Microsoft Authenticator – kumpel od Outlooka:
Wyobraź sobie, że Outlook ma takiego ochroniarza, który raz na trzy miesiące i zawsze przy logowaniu z nowego urządzenia, prosi o kod weryfikacyjny, bez podania tajnego hasła nie wpuści Cię do środka. Takim ochroniarzem jest Microsoft Authenticator.
* Logujesz się, a on wysyła “ping” na Twój telefon.
* Na ekranie komputera widzisz dwie cyferki
* Przepisujesz je do apki w komóreczce, potwierdzasz np. odciskiem palca i pyk jesteś zalogowany
* Proste! A nawet agenci z Matrixa nie wejdą.
A i jeszcze ciekawostka, nasz „ochroniarz” Authenticator, chroni nie tylko Outlooka, ale całą rodzinę Microsoft M365: Teams, OneDrive, Sharepoint i wiele innych aplikacji, które coraz częściej będziemy wykorzystywać.
My wdrażanie MFA już zaczęliśmy, więc i Ty zrób to teraz na swoich prywatnych skrzynkach!
Nie czekaj, aż hakerzy zrobią sobie wycieczkę po Twojej poczcie. Włącz MFA i śpij spokojnie!
Jeśli masz pytania lub problem z uruchomieniem, zgłoś się do Jaskini Cybermaniaków (czasem nazywaną pokojem IT 😊 ) a na pewno uzyskasz pomoc.
M@rcin