Witamy w nowej kolumnie “Poznajmy się lepiej,” w której co miesiąc będziemy przeprowadzać wywiady z osobami z naszego zespołu, aby przybliżyć Wam ich osobowości i pasje.
Na dobry początek mamy przyjemność przedstawić rozmowę z Piotrem Pietruszyńskim, CEO naszej firmy Bart. W wywiadzie Piotr dzieli się swoimi porannymi rytuałami, ulubionymi potrawami oraz marzeniami. Dowiecie się, jak wygląda jego codzienność, co go inspiruje oraz jakie supermoce chciałby posiadać.
Zapraszamy do lektury!
Kawa, herbata, a może coś mocniejszego z samego rana? – Zdecydowanie herbata Earl Grey z cytryną – idealne rozpoczęcie dnia.
Gdybyś mógł wybrać supermoc, co by to było?
– Zawsze marzyłem o tym, by latać. Wolność i przestrzeń nad chmurami, to coś, co mnie fascynuje.
Czy jest jakaś potrawa, której nawet prezes nie tknie?
– Wątróbka. To jedyne danie, które zawsze omijam szerokim łukiem.
W biurze preferujesz porządek na biurku czy artystyczny chaos?
– Chaos. Chociaż czasem twórczy bałagan bywa inspirujący!
Gdybyś mógł zamienić się miejscami z którymś z pracowników na jeden dzień, kogo byś wybrał?
– Produkcja. Chciałbym zobaczyć z bliska, jak wygląda codzienność w fabryce i jak powstają nasze produkty.
Gdyby Twoje życie było filmem, kogo byś zagrał?
– Don Lockwood z Deszczowej piosenki. Uwielbiam deszcz i tę pozytywną energię, którą niesie.
Jaka jest Twoja tajna broń w walce z codziennym stresem?
– Rower. Nic tak nie pomaga oderwać się od codzienności jak aktywność na świeżym powietrzu.
Jak wygląda Twoja poranna rutyna?
– Zaczynam od telefonu. Lubię być na bieżąco ze wszystkim, co dzieje się w firmie.
Ulubiony sposób na relaks po długim dniu pracy?
– Książka. Dobry tytuł zawsze pozwala mi się zrelaksować i naładować akumulatory.
Gdybyś mógł spędzić weekend gdziekolwiek na świecie, dokąd byś pojechał?
– W Andy. Marzę o podróży w te piękne, surowe góry.
Czy jest jakaś potrawa, której nigdy nie odmawiasz?
– Spaghetti! To mój ulubiony comfort food, na który zawsze znajdę czas.
Ulubiona książka lub film?
– Zdecydowanie Wielki Guslar. To książka, do której często wracam.
Gdybyś nie był prezesem, czym byś się zajmował zawodowo?
– Pewnie byłbym rolnikiem. Rodzinne korzenie zawsze mnie pociągały do pracy na ziemi.
Jakie jest Twoje największe marzenie?
– Chciałbym, aby każdy pracownik w firmie czuł się doceniony i zadowolony. Marzę, żeby nasza firma była miejscem, do którego ludzie chcą przychodzić z uśmiechem.
Jakie trzy rzeczy masz zawsze przy sobie?
– Zegarek, okulary i telefon. To moja niezbędna trójka.
Jakiej umiejętności chciałbyś się jeszcze nauczyć?
– Chciałbym płynnie mówić po włosku. To piękny język, który zawsze mnie fascynował.
Co Cię inspiruje w codziennym życiu?
– Trudno wybrać jedną rzecz. Inspiracje są wszędzie – w ludziach, w naturze, w pracy. Każdy dzień przynosi coś nowego.
Twoje życiowe motto?
– Żyć tak, aby być szczęśliwym. To mój drogowskaz.