Biuletyn Bart

Polecajki (czerwiec 2025)

Polecajki od Zarządu: Piotr i Kamil Pietruszyńscy dzielą się swoimi inspiracjami

Nie samą pracą człowiek żyje! W tym miesiącu Nasz CEO Piotr Pietruszyński i CTO Kamil Pietruszyński dzielą się tym, co ich inspiruje i napędza poza firmą – od rowerowych wyzwań i pieszych wędrówek po książki i filmy warte uwagi. Może coś z tego zainspiruje też Ciebie?

Piotr:

1.Rowerem, piechotą… byle do przodu! 🚴♂️🥾

Jeśli mnie znacie, to wiecie, że kocham rower. Jeżdżę często – czasem niezobowiązująco, innym razem bardziej ambitnie. Krótsze trasy to np. Puszcza Słupecka, okolice Wyszkowa, Łochowa, Kampinosu czy klasyk – Jezioro Zegrzyńskie. A jeśli też lubicie Zegrze – mamy dobrą wiadomość: powstaje ścieżka rowerowa wokół zalewu!
📌 Zobacz szczegóły

A jak przychodzi ochota na większe wyzwania – biorę udział w ultramaratonach rowerowych. Dystanse od 80 do 600 km – w zależności od humoru i kondycji. Jednym z fajniejszych wydarzeń jest Tour de Zalew:
🚴 Sprawdź wydarzenie
A jeśli ktoś szuka inspiracji na sezon 2025 – polecam kalendarz gravelowych wyścigów:
📆 Tu znajdziesz więcej

2.Poza rowerem… coś z kultury:

Polecam książkę i film Doktor Sen Stephena Kinga. Zwykle uważam go za przegadanego autora, ale ta historia naprawdę mnie wciągnęła. Książka – zdecydowanie lepsza, ale film z Ewanem McGregorem i Rebeccą Ferguson też warto zobaczyć.

3. I na koniec – coś na piechotę:

Jeśli lubicie tajemnicze miejsca, wybierzcie się w Sudety – szczególnie polecam Góry Sowie i wejście na Wielką Sowę (1015 m n.p.m.) zielonym szlakiem od Rozdroża nad Sokolcem – po drodze ruiny dawnej osady, stare schroniska, klimat jak z innej epoki.
A jeśli lubicie dłuższe wędrówki – maraton dla wytrwałych: Główny Szlak Sudecki, ok. 440 km. Na raz może za dużo, ale „na raty” jak najbardziej – ja mam za sobą już ok. 40%, od Prudnika w stronę Świeradowa.

Do zobaczenia na szlaku – rowerowym albo pieszym! 😊

Kamil:

Moje ulubione danie, które sam przygotowuje – Tajskie Curry

Kupujesz gotową paste curry (masz kilka smaków i zarazem poziomów ostrości do wyboru). Ja np. lubię to najbardziej „Panang Curry Paste”. Do tego puszkę mleka kokosowego, najlepiej light, ulubione mięso lub krewetki, trochę warzyw, dobrze jakby było cos zielonego 😉 oraz suszone liście limonki kaffir i trochę cukru brązowego. Sposób przygotowania znajdziesz na odwrocie pasty curry. Do tego koniecznie ugotuj ryż jaśminowy i podawaj w proporcjach pół na pół. Nie zdziw się, że curry będzie trochę jak zupa 😊

Smakuje super, polecam 😃

Produkty znajdziesz w sklepach azjatyckich lub Selgrosie/Makro

Druga opcja jak nie chce Ci się gotować – Ramen

To coraz bardziej popularne danie które możesz w zasadzie zjeść tylko na mieście (nawet nie próbuj robić samemu, prawie pewne że Ci nie wyjdzie 😉)

Jest kilka miejsc w Warszawie gdzie serwują tylko te danie w różnym wydaniu – mięsne lub wege.

Ja osobiście polecam Arigator (z wkładką mięsną) lub Vegan Ramen Shop (wege…, mimio to petarda!!). Uwaga, w weekend przygotuj się na kolejkę 30 min…

No i nie można zapomnieć o piciu piciu 😝 – GIN&TONIC

To mój ulubiony weekendowy napój 😉. Dobrą butelkę Ginu kupisz już za jakieś 60 zł do tego Tonik smakowy i dużo lodu. Możesz tez dodać plasterek limonki lub grejpfruta.

Dobre giny i toniki kupisz w M&P Alkohole. Tylko pamiętaj Gin Lubuski to nie gin, a Kinlej to nie tonik. To jest mega różnica, którą ktoś mi kiedyś pokazał 😉

Ale żeby nie było, że tylko jem i pije niezdrowe rzeczy 😉 – dobre nawyki i balans

Otyłość, złe samopoczucie, kiepskie wyniki krwi, stłuszczona wątroba. Wszystko to przeszedłem parę lat temu. Stwierdziłem ok, czas na zmianę, bo chyba za chwilę umrę… 😉

Wprowadziłem dobre ale zbalansowane nawyki żywieniowe. Zero słodkich napojów, mniej słodyczy, więcej nabiału i warzyw, białka… No i przede wszystkim jem tyle ile potrzebuje, a nie tyle ile jest fajnie…

Do tego trochę ruchu – przynajmniej 2 razy w tygodniu trening siłowy i przynajmniej jeden trening kardio (w moim przypadku piłka, ale po 30-tce nie polecam, tyle ile miałem kontuzji to sam się dziwie ze tam jeszcze chodzę). Do tego ruch spontaniczny, rower, spacery, lub prace domowe – jakkolwiek by to nie zabrzmiało 😉

Naprawdę te nawyki polecam, mi to zmieniło życie, czuje się znacznie lepiej. Oczywiście bez przesady, dlatego różne piciu piciu i jedzonko jak wyżej też wchodzi 😃

1 komentarz

Zostaw swój komentarz